System Rada
Profile Radnych, komisje, interpelacje, kalendarz posiedzeń.
eWrota
BIPy jednostek organizacyjnych.
2006.04.29 - Otwarcie Muzeum Obrony Wybrzeża w Helu.
DESZCZOWY START HELSKIEGO MUZEUM |
|||
Po miesiącach przygotowań i wytężonej pracy, nasze nowe helskie Muzeum Obrony Wybrzeża zaprasza odwiedzających.Otwarcie odbyło się po cichutku, bez przecięcia wstęgi i przemówień - tę uroczystość chcemy zachować na początek sezonu turystycznego. Mimo wytężonej pracy wszystkich osób przygotowujących ekspozycje - zakres prac okazał się większy niż środki i możliwości fizyczne osób tworzących Muzeum. Gotowe są zaledwie nieliczne z przygotowywanych wystaw, wiele materiałów i eksponatów czeka w kolejce na opracowanie. Zdecydowano jednak, że nie można odprawiać z kwitkiem tak wielu chętnych, stukających codziennie w pancerne bramy Muzeum i trzeba udostępnić to, co już jest gotowe do pokazania.
Od soboty 29 kwietnia wrota Muzeum otworzyły się więc szeroko dla zwiedzających.
Wielkim problemem pierwszych dni okazała się deszczowa pogoda i jej konsekwencje. We wnętrzach było zimno, para buchała każdemu kłębami z ust. Bardzo prędko skraplająca się woda zaczęła spływać po ścianach. Starannie wykonane i przygotowane plansze zaczęły się marszczyć, niemal słychać było jak rdza chrupie wszystkie metalowe elementy.. Muzeum nie stać na ogrzewanie i suszenie tak wielkich pomieszczeń, tak że z tym problemem będzie walczyć jeszcze długo. Na szczęście, już 3 maja, gdy wyjrzało słonko i wysechł las - wyschły także ściany bunkra i można było z nadzieją spojrzeć w przyszłość. Skończyły się dni majowe, zmalał strumyczek zwiedzających. Zmalał - lecz ciągle nie wysycha! Każdego dnia w każdej godzinie leśną drogą do Muzeum idą ludzie, zażywając przy okazji pięknego, spokojnego, leśnego spaceru. Troską Zarządu Muzeum jest teraz przygotowanie wystaw przed sezonem letnim i poważne rozpatrzenie problemu zbyt ciasnych parkingów. Na to ostatnie potrzeba, niestety, dalszych nakładów. Cieszymy się ze zrozumienia i wsparcia naszych inicjatyw przez władze Miasta. Liczymy na indywidualnych sponsorów, których już sporo się zgłosiło, a także na pomoc ludzi, którzy chcieliby pomóc w porządkowaniu terenu. Poza działaniami na miejscu, w Helu, Zarząd Muzeum aktywnie propaguje istnienie tej placówki w kraju i za granicą, używając wszelkich dostępnych kanałów i znajomości osobistych - a te znaczą czasem więcej niż pieniądze. Zarząd stara się także o przychylność władz wojskowych, niezbędną dla przejęcia wielu egzemplarzy sprzętu wojskowego przeznaczonych do złomowania lub sprzedaży w prywatne ręce. W planach Muzeum jest ogrodzenie terenu i zorganizowanie z czasem wystawy plenerowej różnorodnego sprzętu wojskowego, podobnie jak to ma miejsce przy Klubie Garnizonowym. Gdyby przekształcenia w helskim garnizonie miały spowodować likwidację "militarnego ogródka" lub będącej obok "Izby pamięci", Muzeum zobowiązuje się przetransportować znajdujące się tam wszystkie zabytki militarne i zapewnić im należyte miejsce w naszych ekspozycjach. Wielką szkodą byłoby, gdyby to, co jest, miało zniknąć bezpowrotnie, a tak się niestety często przy różnych reorganizacjach dzieje. Zwracamy się tutaj do byłych wojskowych, którzy posiadają stare zdjęcia, plakaty, regulaminy czy inne "niepotrzebne nikomu" rzeczy o przekazanie ich do naszego, helskiego Muzeum - tu znajdą szacunek i uwagę zwiedzających na długie lata.
Sam przetrząsnąłem porządnie swój dom - i aż się zdziwiłem, ile rzeczy, które poniewierały się po jakichś kątach, znalazło nagle swoje honorowe miejsce w Muzeum! Są zbieracze-kolekcjonerzy, którzy zbierają wyłącznie dla siebie, których najczęściej powtarzanym tekstem jest: "nie dam, to moje!" Nie potępiam ich - taki mają charakter i już, ale po cichu uważam, że ich zbiory nikomu pożytku nie przynoszą. A tu na przykład moje stare krzesło zyskało drugą młodość - przyciąga teraz w Muzeum uwagę zwiedzających, nie ze względu na swoją urodę czy zabytkowość - ale dlatego że pasuje do klimatu ekspozycji i co druga osoba chce zrobić sobie na nim zdjęcie. Stare przedmioty, narzędzia, nawet sprzęty użytku domowego - mogą albo skończyć na śmietniku, albo w chwale być eksponowane w muzeach. Jaki wariant, Państwo, wolicie? A może jednak warto zajrzeć na strych i pogrzebać w zakurzonych szpargałach?
|
|||
Władysław Szarski |
Metadane - wyciąg z rejestru zmian
Akcja | Osoba | Data |
---|---|---|
Dodanie dokumentu: | Agata Osiewała | 03-03-2009 12:07:11 |
Osoba, która wytworzyła informację lub odpowiada za treść informacji: | Agata Osiewała | 02-03-2009 |
Ostatnia aktualizacja: | Marek Dykta | 28-09-2013 10:07:32 |